Położony w Grecji most…

Położony w Grecji most Gorgopotamos był obiektem jednej z najbardziej spektakularnych operacji brytyjskich sił specjalnych podczas II wojny światowej. Sama budowla, powstała w 1905 roku, jest świadectwem kunsztu inżynieryjnego budowniczych z przełomu wieków XIX i XX wieku. Znalezisko:
https://www.wykop.pl/link/6149269/most-gorgopotamos/

Na zdjęciu: most Gorgopotamos, fot. wiekdwudziesty.pl

Chcesz być wołany/wołana? Zaplusuj wpis z linku:
https://www.wykop.pl/wpis/49848163/σ-ʖσ-taktyczny-wpis-do-wolania-zainteresowanych
____________________________________________________
FB: https://www.facebook.com/wiekdwudziestypl/

#historia #wiekdwudziesty #ciekawostki #ciekawostkihistoryczne #iiwojnaswiatowa #zainteresowania #grecja #podrozujzwykopem #budownictwo #kolej

@falvik212: Serwus!…

@falvik212: Serwus! Nakręciliśmy nowy film poświęcony polskiemu szkolnictwu podczas okupacji. Zazwyczaj słyszymy o nauczaniu tajnym i nierzadko umykają nam legalne formy uzyskania wykształcenia.

Będzie nam miło, jeśli poświęcicie chwilę i obejrzycie materiał. Dzięki również za wszystkie wykopy! Miłego seansu! ( ͡° ͜ʖ ͡°)

https://www.wykop.pl/link/6147647/polska-szkola-w-cieniu-wojny/

#nauka #gruparatowaniapoziomu #historia #ciekawostkihistoryczne #iiwojnaswiatowa #swiat

Rzymska srebrna…

Rzymska srebrna chochla

Rzymska srebrna chochla. Obiekt znaleziony w Pompejach i datowany na I wiek n.e. Obecnie znajduje się w Narodowym Muzeum Archeologicznym w Neapolu.

https://imperiumromanum.pl/ciekawostka/rzymska-srebrna-chochla/

#archeologia #imperiumromanum #historia #gruparatowaniapoziomu #ciekawostkihistoryczne #rzym #ciekawostki #venividivici

————————————————————————————–
Podobają Ci się treści? Wesprzyj IMPERIUM ROMANUM!
https://imperiumromanum.pl/dotacje/

1058 + 1 = 1059 Tytuł:…

1058 + 1 = 1059

Tytuł: Szpica. Od Wału zachodniego do Zagłębia Ruhry. Amerykański czołgista i niezwykły pojedynek w sercu III Rzeszy
Autor: Adam Makos
Gatunek: historyczna
ISBN: 978-83-8188-136-4
Ocena: 8/10

Opowieść rozpoczyna się w Belgii we wrześniu 1944 roku. Amerykański czołgista, Clarence Smoyer, służący w 3. Dywizji Pancernej „Spearhead” wyzwala Europę z rąk nazistów. Po drugiej stronie barykady spotykamy Gustava Schaefera ze 106. Brygady Pancernej, który zostaje wysłany do Luksemburga. Oczami naszych bohaterów oglądamy starcia w Belgii, ofensywę w Ardenach, walki o Kolonię i Paderborn. W książce dominuje jednak amerykańska perspektywa. „Wall Street Journal” trochę na wyrost nazwał pozycję „Kompanią Braci w amerykańskim czołgu”, chociaż faktycznie można odnaleźć trochę punktów wspólnych ze znakomitym dziełem Stephena Ambrose’a. Przede wszystkim mamy tu różne perspektywy, zarówno z pozycji czołgu jak i piechurów wspierających natarcie. Znacznie mniejsza jest tez liczba bohaterów występujących na łamach książki, uwaga skupiona jest głównie na czołgu Smoyera, nie są to dzieje oddziału pokazujące go w szerszej perspektywie. Wiele postaci pojawia się na moment stanowiąc tło opisywanych wydarzeń. Generalnie Adam Makos jako dziennikarz bardzo ładnie nam to wszystko uplastycznił, można nawet rzec, że słychać ryk silników i huk dział oraz czuć zapach paliwa w powietrzu. Na pewno miłym zaskoczeniem jest epilog, gdzie starsi już panowie pod dziewięćdziesiątkę spotykają się w Kolonii, aby wyjaśnić pewne zdarzenie z 1945 roku. Praca jest też ładnie wydana, książka zawiera sporo liczbę zdjęć oraz planów przedstawiających położenie czołgu Smoyera w czasie różnych starć.

Wpis dodany za pomocą tego skryptu

#bookmeter #historia #ksiazki

Kiedyś to było. Godzina w pół…

Kiedyś to było. Godzina w pół do dwudziestej siódmej, sam nie wiesz kurwa który dzień maratonu już toczysz, kichawa zapchana w chuj, odpalone 69 różnych pornoli na raz na pornhubie.
Dźwięk trzasku spod karty. Zwijasz pierwsze co ci wpadnie w rękę w rulon i już nie przejmujesz się że jakieś tam HCV. O takich rzeczach myśli się jak się dopiero od paczkomatu wróciło. Jak się już siedzi i wali konia trzeci dzień, to raczej inaczej wygląda to całe „BHP WALENIA KETONÓW (XD)”.
I kurwa nie masz już miejsca nawet w nosie, bo on cały w strupach. Wciągasz centymetr tej ścieżki, która ma słynną długość przedramienia i co? I kurwa czujesz ból, bo co masz innego kurwa czuć? Wciągasz trzeci dzień klefedron, ja pierdolę!
Ale konsekwentnie, do samego końca! Siup, wjechał cały. Co nie wjechało to w kartkę i wsypać se do japy, popić szybko czymś, puszczasz muzyczkę i przez 20 minut jest iluzja tego, że kiedyś w życiu może być Ci fajnie.
Patrzysz na zegarek. „Kurwa, dopiero 15 minut minęło, a mi jakby się faza kończy…”
Ile Ci towaru zostało? „NO TAK NA DWA RAZY”, czyli 1,5g.
I co kurwa? Hahahaha, a co byś kurwa chciał? Dokładnie to samo co chwilę wcześniej. 15 minut iluzji, że to ma prawo jeszcze zadziałać

Także no – WSPOMNIEŃ CZAR.

– Hej, dobra, to wiem już gdzie pracujesz, a jakie masz pasje, zainteresowania?
– Jestem specjalistą w dziedzinie beta-ketonów
– Co?
– Słyszałaś kiedyś o A-PIHP? Wiele osób myli ze słynna alfą-pvp, ale ja bym się nie dał zrobić w chuja.
– Coooo?
– Albo nazywanie wszystkiego „mefedron”, ja pierdolę! Kurwa! Nie robi im różnicy czy to 3-CMC, klef czy nawet jakieś totalnie nieklepiące 4-CEC. „MEFEEEEDRON KURWA”, tak Ci powiedzą. O, albo „kryształ!”. Niedoedukowana banda zjebów…

Dialog sobie wymyśliłem, a jakże! Bo wymownym jest, zdaje się. Tym bardziej, że miałem okazję brać udział w podobnej rozmowie i naszły mnie refleksje, które to skłoniły mnie do napisania tu.

Otóż siedziałem ze swoją dziewczyną oraz z naszą współlokatorką (które swoją drogą zaglądają czasem na hyperreal w celach humorystycznych, pozdrawiam Was dziewczyny!). Narkotyzowaliśmy się marihuaną, jak totalni podludzie (wiadomo, tylko mefik czysty z 2k9). Opowiadała, jak to kiedyś będąc „totalną idiotką” chodziła sobie na imprezy i tu kreska, tam kreska, w sumie to nie wiadomo czego. Ktoś mówi, ze to mefa, ktoś że to klefedron, ktoś że jakieś tam 3-CMC. No i tak imprezowała sobie od wielu wielu lat, ale przestała i teraz sobie po prostu wspomina.
Chcąc nie chcąc – rozwinąłem się na ten temat, przedstawiłem jej różnice poszczególnych ketonów i zaznajomiłem ją z tematem.
Jak zareagowała? ŚMIECHEM!
Tak kurwa, ŚMIECHEM!!!! Bo jak można w ogóle być EKSPERTEM w dziedzinie KRYSZTAŁU, którego walenie jest utożsamiane z byciem OSIEDLOWYM KURWA DEBILEM I SEBĄ?!

Zaproponowała mi, abym zgłosił się do SINu, żebym tam znalazł pracę itd. Z tym, że ja już mam pracę. Skończyłem studia pedagogiczne i pracuję w szkole! NIE CHCĘ MIEĆ STYCZNOŚCI Z ĆPUNAMI OD KRYSZTAŁU, SKUMAJ XD

Niestety miałem ostatnio styczność. Zabrałem swoją dziewczynę na wycieczkę w moje rodzinne strony, na totalną sadowniczą wiochę w centrum PL. Było fajnie, narkotyzowaliśmy się jebaną, śmierdzącą marihuaną i jeździliśmy rowerami, podziwiając piękno wiejskiego krajobrazu (innego niż sady, bo kurwa sad to sad, jak ma to niby się czymkolwiek wyróżniać? sad, but true). Spotkałem jednak mnóstwo swoich znajomych z „tamtych” czasów.

Jeden z moich „koleszkuw” ucieszony, że zechciałem się pojawić na swoich dawnych włościach, od razu bez zastanowienia wsiadł z ziomkiem w samochód i pojechał po, cytuję: „KRYSTYNĘ”!
„BEDZIEMY WALIĆ HEHE!”, krzyknął pełen entuzjazmu.
Zapytałem go, gdzie on kurwa jedzie i po co, po jaką kurwa KRYSTYNĘ?
„Chuj wie co to, TY SIĘ ZNASZ, TY MI POWIESZ. A gdzie jadę? Niedaleko, 65km stąd”.
Ogarnęło mnie zdumienie, bo przez całą moją ketonową karierę NIGDY, ale to NIGDY nie jechałem aż 65km po to, żeby przypierdolić kreskę klefedronu XD. Znajomy zobaczywszy jaką zrobiłem minę, od razu chciał uzasadnić swoje zachowanie.
'EJ, ALE SPOKOJNIE – 25zł/g, TAK TO BYM NIE JECHAŁ!!!”

🙂

Czekaliśmy więc na mojego przyjaciela z dawnych lat, upadlając się coraz bardziej, paląc coraz więcej złowieszczo śmierdzącej marihuany. Przy okazji graliśmy sobie w piłkę z innymi ziomkami, przypominając sobie piękne czasy „jak to było zanim zaczęliśmy napierdalać 3-MMC”.

Wstyd się przyznać, ale byłem trochę ciekawy. Był taki dreszczyk emocji – „ciekawe co za syf dostaje za 25zł?”. Chciałem pobawić się w EKSPERTA jak za dawnych lat i po prostu odgadnąć co to takiego.

Gdy ziomeczek powrócił z towarem, był już totalnie wytargany. Ujrzałem go całego bladego, mimo wysokiej temperatury na dworze – ubrany w długie spodnie i w długi rękaw. Ryj mu latał tak, jakby jakaś obca istota przejęła kontrolę nad jego organizmem. Miał ogromne, czarne oczy, pod którymi były ogromne, sine wory.
Gadał żeby gadać. Nic sensownego, po prostu musiał. Wiecie jak to jest, prawda? Przejebane. Wiecie, milczenie jest złotem, mowa jest srebrem, więc czym jest takie głupie pierdolenie?

Ostatecznie ziomek chwile z nami pokopał, wyjebał 4 browara, a potem poszedł szybciutko do domu jak go faza puszczała, bo „komary gryzą” 😉 Wstrętne komary! Głupio mu chyba było dorzucać przy komarach. I BARDZO DOBRZE! Wstyd kurwa to ćpać, chować się w domu i nie wypuszczać ketoniarzy do ludzi!!!

Oczywiście nie sprawdziłem ostatecznie zawartości jego pakunku. Zapytałem jedynie „i jak, dobre?”. Gdy odpowiedział, że „w sumie średniawka”, a widziałem jego ryj i zachowanie, to stwierdziłem – KURWA JA PIERDOLĘ…

Kurwa. Tak, kurwa. To jest straszne!
Gonisz coś, czego i tak już nie dogonisz.
Prawdziwy mefedron? No spoko, jest konkretny, jest dobry, 4-MMC, to 4-MMC, ale co z tego? Nażresz się go raz, drugi, dwudziesty i potem to działa na Ciebie tak samo jak każdy inny keton.
Keton to keton.

Moja dziewczyna w czasach legalności 3-MMC leciała jak pojebana, ja też leciałem jak pojebany nawet jeszcze dłużej niż ona – bo ja dalej klefy waliłem, ona poprzestała na 3-MMC. Teraz nie możemy na to patrzeć nawet, bo wiemy jak to jest kurwa głupie.

Żadne słowo wypowiedziane w tym stanie nie ma absolutnie żadnej wartości. Wszystkie rzeczy, które się zrobiło w tym stanie, nie mają absolutnie niczego wspólnego z tym, jacy jesteśmy na serio.

Myślisz, że jak w słowotoku powiesz komuś, że masz ochotę wyruchać w dupsko wszystkich dookoła, to wtedy wyraziłeś siebie? Myślisz, że te szczere rozmowy po kresce to serio szczere rozmowy? Czy może to jedynie podbijanie sobie dopaminy na totalnym automacie, bo przecież chodzi o to, żeby było DOBRZE, prawda?

Kruszysz, wciągasz, spływa i co? I JEST DOBRZE. Odpalasz DOBREGO pornola i walisz konia i masz DOBRZE. I po DOBREJ KRESCE musi wjechać DOBRY SZLUG. I to są kurwa ketony.

No okej, a jak ktoś mi powie, że on taki nie jest. Że on normalnie robi kreatywne rzeczy po tym, chodzi do pracy, idzie na impreze, wychodzi do ludzi i wszystko jest git, to ja takiej osobie też coś powiem – NIE KURWA, nic nie jest git skoro musisz brać takie ścierwo, żeby sobą coś reprezentować. Coś, na co nie masz odwagi na trzeźwo.

Wiem wiem, jesteśmy na forum dla ćpunów i ja, jako ćpun nie powinienem przypierdalać się do innych ćpunów o ćpanie. Dlatego mam dla was alternatywę, ketonowe zjeby.

Zapierdolcie sobie MDMA! Jak nie umiesz se ogarnąć w krysztale, to sobie ogarnij piguły. Piguły są wszędzie, MDMA jest znane i przebadane. Skoro tak ci potzrebne jest to mielenie mordą, mlaskanie, dziki popęd seksualny i słowotok to proszę bardzo, od tego już kiedyś powstał narkotyk. I nie musisz wpierdalać w siebie chloru człowieku!

Przyjechałem na chatę na wioskę (o czym już wyżej wspomniałem). Przejrzałem szafy, znalazłem trochę ciuchów. Leżały tam w pizdu lat i nie zakładałem ich, bo były lekko zabrudzone.
Moja mama się zlitowała, miała czas i energię i potraktowała wszystkie te białe ciuchy wybielaczem.

Zakładam to dzisiaj, a to KURWI MEFEM. Prane kurwa 20 razy i jebie nadal ketonem. Ja to czuje, moja dziewczyna też to czuje. Czujemy ten smród i ogarnia nas jedno wielkie obrzydzenie.

Podsumowanie mojego pierdolenia:
1.Nie utożsamiaj się z byciem ketoniarzem. NEVER KURWA!!! Nie daj się zaszufladkować jako ćpun od kryształu, bo to stawia cię w jednym z najgorszych możliwych położeń. A co dopiero jak postrzegasz się jako EKSPERTA w tej dziedzinie! CHAPEAU BAS!

2.Najlepiej tego w ogóle nie żryj. 3-CMC/4-CMC podobno już nie takie dobre jak kiedyś, 3-MMC podobno już nie klepie, bo mózgi są przeorane CMCkami, a mefedronu prawdziwego to ze świecą szukać. Kup se emkę jak już koniecznie musisz zrobić z siebie zwierza.

3.Nie jest tak, że jesteś już maksymalnie tym spierdolony i nie ma dla Ciebie ratunku. Moja dziewczyna z tego wyszła po 2-3latach hardkorowego ciągu, ja z tego wyszedłem po napierdalaniu i tych „starych lepszych” ketonów i tych „nowych gorszych”, a tak na serio to wszystko prowadzi do tego samego 🙂 Każdy z tych ketonów, czy to 4-mmc, 3-mmc, 3-cmc, 4-cmc – wszystko prowadzi do zezwierzęcenia i zrobienie z siebie totalnego idioty, pod pretekstem rzekomego wyzwolenia umysłu oraz, uwaga – „WYRAŻANIA SIEBIE” 🙂

Niektórzy tak wyrażali siebie, że powynosili wszystkie fanty z domu, żeby móc spokojnie na bombie trzepać kapucyna 🙂

#narkotykizawszespoko #narkotyki #narkotykiniezawszespoko #bojowkamedycznegoklefedronu #heheszki #przegryw #depresja #historia #oswiadczenie #oswiadczeniezdupy #gownowpis

Łopatka prawdę ci powie – o…

Łopatka prawdę ci powie – o nekromanckim wróżeniu z użyciem kości

W poprzednim wpisie pojawiła się wzmianka o średniowiecznym rytuale, do którego przeprowadzenia była potrzebna zwierzęca kość łopatkowa i w którym dodatkowo asystował magowi młody, niewinny chłopiec robiący za medium. Jak wyglądał wspomniany rytuał i o co w nim tak w ogóle chodziło?

Rytuał przeprowadzano w ciemnym pomieszczeniu. Nekromanta najpierw namaszczał oliwą baranią kość łopatkową (prawą), a potem kładł ją pod rękojeścią noża. Następnie, trzymając zapaloną świecę, przywoływał sześć demonów, które miały pokazywać się w błyszczącej, odbijającej światło powierzchni kości i odpowiadać na pytania maga – na przykład te związane z przyszłością.

Sęk w tym, że zgodnie z zasadami rytuału, demony te mógł zobaczyć i usłyszeć tylko niewinny chłopiec (jako 'niewinni’ kwalifikowali się w średniowieczu chłopcy poniżej dwunastego roku życia). Nekromanta musiał zatem porozumiewać się z demonami za jego pośrednictwem – zadając mu pytania i słuchając odpowiedzi.

Co widzisz?

Najczęściej nekromanci – sami będąc osobami duchownymi – angażowali do takich rytuałów młodych chłopców przeznaczonych do stanu kapłańskiego, przebywających na stałe np. w klasztorach i pobierających tam nauki. W źródłach zachowało się nawet kilka wspomnień średniowiecznych duchownych, którzy pisali o tym, że jako młodzi uczniowie bywali w nocy wyrywani ze snu przez swoich nauczycieli i angażowani jako 'asystenci’ magicznych eksperymentów. Kazano im np. wpatrywać się w ostrze miecza i wypytywano ich, czy widzą w nim 'duchy’ lub 'anioły’.

Czy to działało? Wyobraźmy sobie przez moment, jak to mogło wyglądać z puntu widzenia takiego młodego pomocnika. Które zaspane, a może i przestraszone dziecko w tak działających na wyobraźnię okolicznościach – w ciemnym pomieszczeniu, przy świetle świecy, wśród dziwnych inkantacji, do tego pod presją – nie zaczęłoby w końcu „widzieć”? ¯_(ツ)_/¯

Ale dlaczego łopatka?

Czemu akurat barania łopatka? Wróżenie z owczej lub bydlęcej kości łopatkowej (tzw. skapulimancja lub spatulimancja) ma tradycję tak starą, że początki tej praktyki giną w mrokach dziejów – prawdopodobnie zaczęło się to jeszcze w czasach pierwszych pasterzy, na pustkowiach Bliskiego Wschodu, przeszło dziesięć tysięcy lat temu. Z kości łopatkowej wróżono np. bezpośrednio po oprawieniu zwierzęcia ofiarnego lub – w wersji splecionej z piromancją (wróżeniem przy użyciu ognia) – wrzucano kość w płomienie i wróżono na podstawie tego, jak się spalała lub jak wyglądają pęknięcia na jej powierzchni po spaleniu.

Możliwe, że tym, co tak fascynowało ludzi w kości łopatkowej i co nadawało jej specjalny status, była jej najcieńsza część, która po uniesieniu pod światło lekko prześwituje. W niektórych kulturach, jeśli prześwitywała czysto, uważano to za dobry omen, ale jeśli były w niej cienie, wróżba była niepomyślna. W wersji średniowiecznej połączono dodatkowo wróżenie z łopatki z inną popularną techniką – z wróżeniem z błyszczącej, odbijającej światło powierzchni (pokrycie oliwą). Może po to, żeby wzmocnić efekt końcowy?

Tak czy inaczej – naoliwiona barania łopatka brzmi jak bardzo niskobudżetowe akcesorium magiczne, ale powaga tysięcy lat tradycji sprawiała, że nie wahali się jej używać nawet wykształceni średniowieczni nekromanci. I wygląda na to, że nawet demony nie miały nic przeciwko używaniu baraniego gnata jako komunikatora ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Ilustracja poniżej: znalezisko końskiej łopatki z Rusokastro w Bułgarii, datowane na ok. 1300 r. Dziwne, wypalone na kości ślady sugerują, że kość mogła zostać wykorzystana w rytuale magicznym.

#apaturium – zapraszam do czytania i obserwowania 🙂

#nekromancja #okultyzm #magia #sredniowiecze #historia #ciekawostkihistoryczne #qualitycontent #gruparatowaniapoziomu

1050 + 1 = 1051 Tytuł:…

1050 + 1 = 1051

Tytuł: Niemieckie wojska kolonialne w Afryce Wschodniej 1886-1918
Autor: Paweł Brudek
Gatunek: historyczna
ISBN: 9788365495310
Ocena: 7/10

Książka prezentująca ciekawy i dość egzotyczny temat jakim jest działalność niemieckich wojsk kolonialnych w Afryce Wschodniej. Autor prezentuje szerokie spektrum zagadnień dotyczącej tej tematyki. Nie brakuje opisów umundurowania, uzbrojenia, struktury organizacyjnej Schutztruppe w omawianym okresie, warunków służby, życia codziennego czy stosunków między białymi a „kolorowymi” żołnierzami. Autor prezentuje również działania militarne zarówno przed pierwszą wojną światową (Abusziri, Hehe, powstanie Maji-Maji) jak i w jej trakcie, chociaż trzeba zauważyć, że jest to raczej spojrzenie dość ogólne, pozbawione szczegółowych opisów kampanii, z tego względu, że autor napisał też inną książkę w tym temacie. „Wielka Wojna” w Afryce znacznie się różniła od tej w wydaniu europejskim, autor pokazuje w jaki sposób Niemcy toczyli „wojnę szarpaną” na kontynencie afrykańskim, w trudnych warunkach terenowych, z problemami logistycznymi. W związku z tym nie brakuje licznych ciekawostek dotyczących chociażby wykorzystania kopców termitów jako fortyfikacji polowych, farbowania mundurów kawą lub herbatą, działalności floty czy nielicznego lotnictwa. Osobny rozdział poświęcono także „Rommlowi 1914 roku”, jak nazywano Paula Lettowa-Vorbecka, w którym autor pokazuje w jaki sposób postrzegano tę postać, zarówno w kontekście pozytywnym jak i negatywnym. Ogólnie książka sprawie niezłe wrażenie, Paweł Brudek chętnie cytuje wspomnienia niemieckich żołnierzy czy lekarzy, do tego pozycja zawiera 28 ilustracji oraz 16 map.

Wpis dodany za pomocą tego skryptu

#bookmeter #historia #ksiazki

Od kilku lat jestem…

Od kilku lat jestem kolekcjonerem zdjęć związanych z armią Cesarstwa Niemieckiego, ze szczególnym uwzględnieniem jej udziału w Wielkiej Wojnie. Całość mojego zbioru to unikalne fotografie z rodzinnych albumów, które powstały w maksymalnie kilku egzemplarzach.

Zapraszam do obserwowania -> #mitherzundhandfursvaterland

A to jedna z moich ulubionych fotek. Jest czerwiec 1917 roku. Oto Niemiec i Rosjanin podają sobie rekę na środku ziemi niczyjej. A wojnę, iperyt, ofensywy, okopy i trupy mają gdzieś.

Tak trzeba żyć.

Wrzutka z dedykacją dla Colegi @fordern

#wielkawojna #iwojnaswiatowa #historia #militaria #gruparatowaniapoziomu #historiajednejfotografii #ciekawostkihistoryczne

Znalezisko – Wanda Gertz -…

Znalezisko – Wanda Gertz – kobieta, która w męskim przebraniu służyła w Legionach Polskich

Wanda Gertz dosłużyła się w Wojsku Polskim stopnia majora. W czasie wojny polsko-bolszewickiej walczyła w Ochotniczej Legii Kobiet, we wrześniu 1939 roku uczestniczyła w obronie Warszawy, a po upadku powstania warszawskiego trafiła do obozów jenieckich Lamsdorf, Muhlberg i Oflag IX C w Molsdorfie. Imponowała otoczeniu odwagą, nieugiętością i wielkim patriotyzmem.

——
Jeśli interesujesz się historią i lubisz konkretne materiały (takie z rzetelną bibliografią i ciekawymi zdjęciami/filmikami), to zaplusuj komentarz pod tym wpisem – z chęcią bym Cię zawołała do swoich znalezisk (。◕‿‿◕。) #rozowaihistoria
——

Fot. Wanda Gertz (domena publiczna)

#historia #ciekawostkihistoryczne #histmag #ciekawostki #mikroreklama #swiatnauki #liganauki #qualitycontent #starszezwoje #gruparatowaniapoziomu #ciekawostki #rozowaihistoria #polska #rozowepaski #iiwojnaswiatowa

Pułkownik Harland Sanders…

Pułkownik Harland Sanders niegdyś z sukcesem prowadził knajpę w Kentucky. Jednak gdy jego biznes splajtował, wyprzedał swój majątek spłacając zobowiązania, a jego jedynym stałym dochodem było 105 dolarów zapomogi.

Pozostając bez większych perspektyw na utrzymanie, 65-letni Harland postanowił podróżować od restauracji do restauracji sprzedając przepis na kurczaka. Kolejni właściciele próbowali specjału, odmawiając. Dziesiątki, setki, a może i z tysiąc razy.

Ale Harland nie dawał za wygraną. W wieku 73 lat sprzedał sieć restauracji KFC za 2 mln dolarów. Pułkownik dożył 90 lat. KFC było wówczas w 48 krajach.

Dziś, znając historie Gatesa, Jobsa czy Zuckerberga, można odnieść wrażenie, że wyłącznie 20-latkowie mają niezwykłą moc podejmowania się nowych przedsięwzięć. Jednak warto pamiętać, że:
Harold Stanley założył Morgan Stanley w wieku 50 lat
Pięć lat starszy był Ferdinand Porsche.
Charles Flint miał 61 lat gdy założył IBM.

#ciekawostki #ciekawostkihistoryczne #gruparatowaniapoziomu #qualitycontent #historia #wygryw

Karzeł i kogut na rzymskiej…

Karzeł i kogut na rzymskiej mozaice

Karzeł i kogut na rzymskiej mozaice. Obiekt znaleziony został w Pompejach, a znajduje się w Narodowym Muzeum Archeologicznym w Neapolu.

https://imperiumromanum.pl/ciekawostka/karzel-i-kogut-na-rzymskiej-mozaice/

#archeologia #imperiumromanum #historia #gruparatowaniapoziomu #ciekawostkihistoryczne #rzym #ciekawostki #venividivici

————————————————————————————–
Podobają Ci się treści? Wesprzyj IMPERIUM ROMANUM!
https://imperiumromanum.pl/dotacje/

Ostroga, czyli rycerska zguba…

Ostroga, czyli rycerska zguba z Nieszawki (GALERIA) Link do znaleziska:
https://www.wykop.pl/link/6143423/ostroga-czyli-rycerska-zguba-z-nieszawki-galeria/

Pracują w terenie okolicy Torunia niczym pszczółki w ulu… mowa o poszukiwaczach z GHE Weles, która po raz kolejny odkryła bardzo ciekawy historyczny zabytek. Jest nim średniowieczna ostroga, która mogła należeć do rycerza.

Chcesz być na bieżąco? #zwiadowcahistorii – tag z moimi najciekawszymi znaleziskami! Zapisz się też do mikrolisty zwiadowcahistorii – plusując ten komentarz bym zawołał Cię do najlepszych znalezisk!

Sprawdź też mój blog WWW firmowy SKLEP ZH oraz kanał na YT

#artefaktnadzis #historia #wykrywaczmetalu #ciekawostki #ciekawostkihistoryczne #poszukiwacze #zabytki #sredniowiecze #torun #kujawskopomorskie #gruparatowaniapoziomu #archeologia #zainteresowania #hobby #qualitycontent

Londyn, 1865. #starszezwoje…

Londyn, 1865.

#starszezwoje – tag ze starymi grafikami, miedziorytami, rysunkami z muzeów oraz fotografiami

#historia #fotohistoria #architektura #budownictwo #londyn #myrmekochoria

Francuski milicjant pilnuje…

Francuski milicjant pilnuje członków ruchu oporu, Francja II wojna światowa.

#starszezwoje – tag ze starymi grafikami, miedziorytami, rysunkami z muzeów oraz fotografiami

#historia #fotohistoria #iiwojnaswiatowa #francja #myrmekochoria